Mamy wolność słowa. To także wolność pisania i wygłaszania dziesięciu komentarzy dziennie, oczywiście niezwykle rzetelnych i głębokich. Również wolność bełkotu i wolność psucia mediów poprzez jego promowanie. Mamy też wolność megalomanii, wypowiadania nieznoszącym sprzeciwu tonem, opinii na dowolny temat. Ale także społeczeństwu przysługuje wolność. Np wolność pukania się w czoło. Przed ostatnimi wyborami udało nam się skorzystać z tej wolności z pożytkiem dla naszego kraju.
Autor: Piotr Lisiewicz, „Gazeta Polska”, nr 7, 14 lutego 2007.